Jeśli próbujesz schudnąć i raz na zawsze utrzymać wymarzoną sylwetkę – ten artykuł jest dla Ciebie!
Prowadząc konsultacje trenerskie, zauważyłam kilka błędów w diecie kobiet, które powtarzają się najczęściej. Co ciekawe, sama je popełniałam na początku swojej fitnessowej drogi, dlatego postanowiłam się raz na zawsze z nimi rozprawić
Ja nauczyłam się na własnych błędach. Ty nie musisz!
1. WSZYSTKO ALBO NIC
Mój błąd NUMBER ONE. Na czym on polega? Na tym, że albo chcemy dopilnować wszystkiego na 100% albo odpuszczamy gdy tylko podwinie nam się noga. Przechodząc na dietę, zakładamy sobie rygorystyczne nakazy i zakazy, przez które po kilku dniach jesteśmy tak zmęczone i głodne, że w ogóle rezygnujemy ze swoich planów.
Znasz to uczucie? Ja doskonale to pamiętam. Przepełniała mnie wtedy frustracja i bezsilność. Myślałam, że nie nadaję się do żadnej diety, bo ciągle jestem głodna. A byłam głodna dlatego, że jadłam za mało. Zbyt mocno obcinałam kalorie.
Dziewczyny pamiętajcie! Przejście na dietę nie oznacza głodu. Oczywiście, warunkiem koniecznym jest wytworzenie DEFICYTU KALORYCZNEGO ale nie oznacza to, że mamy się głodzić i całkowicie zrezygnować z produktów, które lubimy. W dobrze zbilansowanej diecie znajdzie się miejsce na wszystko a kluczem do sukcesu będzie wiedza – co z tymi kaloriami później zrobić.
Aktualnie moja dieta opiera się na zasadzie 80/20. Oznacza ona, że 80% mojej diety to zdrowe, nieprzetworzone produkty, natomiast 20% to cała reszta.
2. GŁODZENIE SIĘ/ NIEDOJADANIE
W dalszym ciągu, gdzieś w umysłach kobiet krąży myśl o cudownej diecie zwanej MŻ – z polskiego „mniej żreć”. Sama jej próbowałam i zdecydowanie nie polecam!
Skutki nieprzemyślanych działań polegających na spożywaniu bardzo małej ilości jedzenia albo wręcz głodzenia się, mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Warto dodać, że o ile łatwo sobie zepsuć zdrowie poprzez nieudaną dietę to powrót do stanu zadowalającego może trwać miesiącami a nawet latami. O jakich skutkach mowa?
- permanentne zmęczenie i rozdrażnienie
- zaburzenia odżywiania
- zaburzenia pracy układu hormonalnego
- pogorszenie składu ciała
- zaburzenia procesów regeneracji i wzrost ryzyka wystąpienia kontuzji
- sylwetka typu „skinny fat”
To tylko niektóre z nich. Utrata wagi po głodówce jest rzeczą naturalną – wytworzyliśmy ogromny deficyt kaloryczny. Musimy jednak wiedzieć, że większość utraconych kilogramów to redukcja wody i tkanki mięśniowej a nie tłuszczu, który chcemy spalić! Aby zachować proporcje i estetyczną sylwetkę trzeba jeść w odpowiedni sposób. Przede wszystkim stworzyć deficyt kaloryczny (nie za mały z nie za duży) i pamiętać o spożywaniu odpowiednich ilości białka, węglowodanów i tłuszczy.
3. ZA MAŁO BIAŁKA
Białko to główny budulec mięśni ale poza tym spełnia w organizmie wiele ważnych funkcji:
- wpływa na wzrost i rozwój
- reguluje proces przemiany materii
- buduje hormony i przeciwciała
- transportuje żelazo
- reguluje gospodarkę wodną organizmu
- przyśpiesza gojenie się ran
- bierze udział w krzepnięciu krwi
Głównym źródłem białka są chude mięsa, ryby, nabiał, jaja i strączki (białko roślinne).
Dlaczego powinnyśmy zwracać uwagę na to, ile go spożywamy? Ponieważ przy wzmożonym wysiłku fizycznym dochodzi do katabolizmu białek strukturalnych, znajdujących się w mięśniach. Białko pozwala spowalniać ten proces dzięki czemu zamiast tkanki mięśniowej palimy tkankę tłuszczową. A przecież o to nam chodzi!
4. ZA MAŁO ZDROWYCH TŁUSZCZY
Tłuszcze są nam niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Stanowią wysokoenergetyczne źródło energii, którą wykorzystujemy np. podczas codziennych czynności, ciężkiej pracy fizycznej lub treningu. Problem z tłuszczami pojawia się gdy siedzący tryb życia nie pozwala na pełne wykorzystywanie energii płynącej ze spożywania tłuszcze.
Szczególnie ważną rolę odgrywają NNKT (niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe) m.in. omega-3 i omega-6. Organizm nie ma zdolności ich syntetyzować, dlatego musimy je dostarczać wraz z pożywieniem. NNKT między innymi regulują ciśnienie krwi, wspomagają pracę mózgu i zapamiętywanie, regulują poziom cholesterolu i chronią przed zawałem.
Źródła omega-3 to m.in :
- tłuste ryby (łosoś, makrela, śledź)
- siemię lniane
- olej rzepakowy tłoczony na zimno
- orzechy włoskie
Źródła omega-6 to m.in:
- oliwa z oliwek
- awokado
- oleje roślinne tłoczone na zimno
- nasiona słonecznika
Pamiętajmy by w codziennej diecie nie zapominać o tych produktach i włączać je do jadłospisów. Co więcej istotne jest w jakich proporcjach będziemy spożywali wyżej wymienione tłuszcze. Zalecana proporcja to 1:2 na rzecz kwasów tłuszczowych omega-6.
Więcej tłustych ryb Drogie Panie!
5. ZA DŁUGIE PRZERWY POMIĘDZY POSIŁKAMI
Często w pracy trenera, spotykam się z sytuacją, kiedy dana osoba nie ma czasu na regularne spożywanie posiłków ponieważ np. nie pozwala jej na to praca. Wtedy najczęściej dzieje się tak, że po śniadaniu kolejnym posiłkiem jest dopiero obiado-kolacja, jedzona po powrocie do domu.
Oczywiście taka długa przerwa pomiędzy posiłkami nie pomaga to w procesie odchudzania bo o ile częstotliwość posiłków nie wpływa na ubytek masy ciała to na kontrolę apetytu – owszem.
Aby schudnąć należy wytworzyć odpowiedni deficyt kaloryczny. Tak naprawdę, nie ma większego znaczenia czy zjesz swoje kalorie w 3 czy 5 posiłkach. Natomiast zbyt długie przerwy pomiędzy posiłkami mogą negatywnie wpływać na kontrolę łaknienia. Po takiej długiej przerwie jesteśmy bardziej głodni i w rzeczywistości jemy więcej niż by to miało miejsce przy regularnym jedzeniu. Co więcej chcemy zrekompensować sobie cały dzień głodu i sięgamy w produkty wysokokaloryczne tj. słodycze, słone przekąski itd.
Staraj się jeść co 3-5 godzin ale za to większe porcje. Najadaj się swoimi posiłkami, dbaj o ich objętość i nawodnienie organizmu.
A Ty? jakie błędy z wymienionych powyżej popełniałaś do tej pory?